Relacja z EVS w Portugalii

EVSNasze wolontariuszki EVS, Ewa i Marta, spędzają swój dwu-miesięczny wolontariat w organizacji Vertigem, w Arrimal w Portugalii. Są już na półmetku swoich działań w związku z tym dzielą się z Wami swoimi doświadczeniami. Zapraszamy gorąco do lektury.




 

Jako wolontariuszki krótkoterminowe mieszkamy w Bezerze – malej wiosce położonej w Parku Narodowym Parque Natural das Serras de Aire e Candeeiros w centrum Portugalii. Otaczają nas słabo zalesione, skaliste wzgórza, a z nad Oceanu napływa rześkie powietrze, które przyjemnie chłodzi podczas lipcowych upałów. Temperatury sięgają tu obecnie 35 stopni, jednak nad ranem bywa mgliście, za to wieczorami temperatura może gwałtownie spaść. Mieszkamy z wolontariuszkami z Francji oraz Polski w budynku, który spełniał kiedyś funkcje szkoły podstawowej. Wyposażenie domu oraz warunki oceniamy na umiarkowane, jednak wiele zależy od wolontariuszy, z którymi się mieszka, ponieważ kwestie sprzątania i utrzymania go rozwiązujemy sami pomiędzy sobą.

Nasz dzień zaczyna się od porannego śniadania w remontowanym przez nas domku kilkadziesiąt metrów od „szkoły”. Nasza kucharka jest starszą Portugalką o imieniu Carminda – chyba najbardziej charyzmatyczna i żywiołowa postać, o której na pewno nie zapomnimy po zakończeniu wolontariatu. W jej towarzystwie uczymy się portugalskiego w przyspieszonym tempie 😉 oraz jemy domowe obiady. Rui – szef organizacji Vertigem – zjawia się tuz po posiłku i wraz z nim rozdzielane zostają zadania wśród wolontariuszy. Towarzyszą nam również dwaj młodzi Portugalczycy, którzy razem z nami pracują oraz pomagają w kwestiach językowych i organizacyjnych.

Do naszych obowiązków należy pomoc w karmieniu i utrzymaniu zwierząt w położonej na drugim końcu Bezerry farmie ekologicznej, zbieranie owoców, ziół i warzyw. Czasem trzeba również naprawić jakieś narzędzia i zagrody dla zwierząt. Poza tym duża część czasu zajmuje nam teraz remont wspomnianego już domku, w którym jemy posiłki. Odmalowujemy obejście i urządzamy wnętrze tego budynku, w którym już niedługo będziemy wystawiać i sprzedawać lokalne produkty, takie jak wytwarzany na farmie miód, zbierane przez nas i suszone zioła, uprawiane warzywa. Od czasu do czasu pomagamy tez w produkcji sera koziego oraz chleba, a także uczestniczymy w różnego rodzaju warsztatach, np. z ceramiki. Zarówno krótko- jak i długoterminowi wolontariusze uczęszczają raz w tygodniu na kurs portugalskiego. Weekendy możemy spędzać w pobliskim miasteczku Porto de Mós, gdzie mieszkają wolontariusze długoterminowi. Niedługo zaczniemy z Ewą nowy projekt oczyszczania rzeki i przeniesiemy się właśnie do wolontariuszy długoterminowych. W weekendy staramy się jak najwięcej podróżować, korzystając z bliskości oceanu (30 km do Nazare) oraz życzliwości Portugalczyków.

Co przyda się na tego typu wolontariacie? Stare ubrania do pracy fizycznej przy zwierzętach oraz do prac remontowych, kilka ciepłych rzeczy na chłodniejsze wieczory i pochmurne dni nad oceanem gdzie mocno wieje, krem z wysokim filtrem UV oraz środki na insekty. I przede wszystkim odpowiednie nastawienie – Bezerra to miejsce, gdzie żyje się wolniej i bardziej na luzie, jak i chyba w całej Portugalii .

Autorki tekstu i zdjęć: Ewa Piesta i Marta Ulbrych